14 stycznia 2018r. odbyło się kolejne spotkanie Ogniska Wiernej Miłości Sychar w Siemiatyczach. Uczestniczyło w nim 14 osób oraz nasz opiekun duchowy ks. Piotr Arbaszewski. Po odmówieniu Koronki do Miłosierdzia Bożego i Mszy Św. zwyczajowo przeszliśmy do salki obok. Spotkanie rozpoczęła liderka od przedstawienia charyzmatu naszej wspólnoty, omówiła także obowiązujące zasady. Następnie przeszliśmy do rundy dzielenia, po czym wymieniliśmy intencje modlitewne i przystąpiliśmy do rozważania Słowa Bożego. Tym razem rozważaliśmy Prolog Ewangelii wg św. Jana:
„Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
W Nim było życie,
a Życie było Światłością ludzi,
a Światłość w ciemnościach świeci,
i ciemność Jej nie ogarnęła.
Pojawił się człowiek posłany przez Boga,
Jan mu było na imię.
Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o Światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on Światłością,
lecz [posłanym] aby zaświadczyć o Światłości.
Była Światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było [Słowo],
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w Imię Jego –
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
A Słowo Ciałem się stało
i zamieszkało wśród nas.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.
Jan daje o Nim świadectwo i głośno woła w słowach: «Ten był, o którym powiedziałem: Ten, który po mnie idzie, przewyższył mnie godnością, gdyż był wcześniej ode mnie».
Z Jego pełności wszyscyśmy otrzymali – łaskę po łasce.
Podczas gdy Prawo zostało nadane przez Mojżesza, łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył.”
(J 1, 1-18)
Bardzo piękne rozważanie przygotował dla nas Darek, zamieszczamy je poniżej:
„Św. Jan w Prologu, jak i w całej swej Ewangelii zachęca nas do medytacji, by przeżywać ją duchowo, zagłębiać się i żyć nią.
Bóg wypowiedział Słowo i przez nie wszystko się stało, z miłości do ludzi stało się ciałem.
Widzę jak w moim życiu Słowo działa, jako człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga otrzymałem wiele słów pięknych, którymi mogę wielbić Boga, oddawać Mu cześć, sławić Jego imię, dziękować Mu, prosić i żyć w komunii z Bogiem – to jest sens mojego życia.
Moi rodzice wypowiedzieli słowo i zostałem ochrzczony, ksiądz wypowiedział słowa „ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.” Wypowiedziałem też słowa „i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską.” I to się podobało Bogu. Błogosławił mi i nie odstępował mnie. Ja jednak potrafiłem wypowiadać słowa, które zabijają drugiego człowieka, krzyżują mojego Boga, zadają Mu cierpienie. To ja swoimi słowami i czynami robiłem z siebie boga, twierdziłem, że jestem samowystarczalny – a to nie było zamysłem Boga. Tak więc słowo jak miecz obosieczny może zabić, albo może też wzbudzić radość życia w komunii z Bogiem.
W naszej wspólnocie Sychar doskonale widać jakie spustoszenie może zrobić słowo w naszym życiu, ale też ubogacić je w sposób cudowny, gdzie Bóg mówi: „Tak, chcę Darku, bądź uzdrowiony…”
W liście do Efezjan Św. Paweł mówi: „Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego…”
Bóg posłał nam Jana Chrzciciela, by zaświadczył o światłości Jezusa. To sam Bóg uniżył się, wyraził swoją miłość do nas poprzez mękę i śmierć na krzyżu, ale i zwycięstwo zmartwychwstania, dając nam możliwość życia wiecznego. Jan był to człowiek twardy, nieugięty, surowy dla siebie i wymagający w wierze. Ale czyż to nie jedyna droga do zbawienia?
Na pozór Prolog św. Jana jest trudny teologicznie, lecz nie o teologię tu chodzi, a o moje utożsamienie się ze Słowem, wprowadzeniem go w czyn, ale tylko taki, który podoba się Bogu.”
Na kolejnym spotkaniu rozważać będziemy również fragment z Ewangelii wg św. Jana: J 17, 6-21. Rozważania przygotuje Marek.
W dalszej części spotkania omawialiśmy szóste już lekarstwo na naszą głupotę,a mianowicie: „Ukochaj wolność.” Można się z nim zapoznać tu: http://mateusz.pl/mt/10sposobow/06.htm Towarzyszyła nam myśl, że każdy z nas jest wezwany do pracy nad sobą. Jestem wolny w moim domu – w mojej duszy. Trud trwania (w wierności, ale także bycia we wspólnocie, czy też inne nasze trudy) jest wielką pracą nad sobą. Naszą obroną jest stan łaski uświęcającej, który zamyka dostęp złemu. Kiedy patrzymy na wszystko przez pryzmat prawdy i dobra – wtedy działa w nas Duch Święty. Zły duch ma władzę nad naszym ciałem, natomiast Duch Święty ma władzę nad naszą duszą. Ważna jest formacja sumienia, ponieważ w ten sposób kształtujemy przypadłości, które są w nas.
Spotkanie zakończyliśmy modlitwą.
Kolejne spotkanie zaplanowaliśmy na 11 lutego na godzinę 15:00 w domu zakonnym ss Karmelitanek w Siemiatyczach. Spotkania mają charakter otwarty, zapraszamy wszystkie chętne osoby 🙂